poniedziałek, 19 stycznia 2009

Błąd lekarski zrobił z niego inwalidę!

Czy można przeoczyć złamanie kręgosłupa? Niekompetencja medyków naraziła Pana Władysława Z. ze Świdnicy na inwalidztwo i niezdolność do pracy. Czy rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 1500 złotych kary, jaką zapłaciło dwóch lekarzy zrekompensują mu utratę zdrowia??

W 2002 roku Pan Władysław Z., wówczas pracownik Polskich Kolei Państwowych uległ nieszczęśliwemu wypadkowi w trakcie pracy przy usuwaniu drzew powalonych na linię sieci trakcyjnej na linii Wałbrzych - Szczawno - Świebodzice. Chwila nieuwagi zaowocowała upadkiem z bocznego pomostu kolejowego o wysokości ponad dwóch metrów na twardą powierzchnię. Przewieziony przez karetkę pogotwowia do świebodzickiego szpitala, trafił pod opiekę tamtejszych lekarzy.

Mężczyzna uskarżał się na bóle dolnej części pleców toteż zrobiono mu prześwietlenie tej części ciała wykonano także serię specjalistycznych badań i po trzech dniach wypisano do domu, co nie zmieniło faktu, że niefortunny pacjent cierpiał na coraz silniejsze bóle pleców, ignorowane przez lekarzy z miejscowych przychodni. Dopiero badania wykonane przez lekarkę ze szpitala kolejowego wykazały, że Władysław Z. miał złamany kręgosłup. Stan chorego pogarszał się coraz bardziej, uniemożliwiając mu pracę. W wyniku błędu lekarskiego pacjent stał się inwalidą z niemal całkowicie ograniczoną zdolnością do poruszania się.

Po doniesieniu w prokuraturze wszczęto śledztwo, w wyniku którego lekarzom postawiono zarzut narażenia pacjenta na ryzyko utraty życie lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Oskarżeni nie przyznali się do postawionych im zarzutów - w trakcie procesu sugerowali, że do uszkodzenia kręgosłupa pacjenta doszło później, już po wykonanych przez nich badaniach. Opinie biegłych wykluczyły jednak taką możliwość.

Jak sie okazuje, jeden z oskarżonych lekarzy odbywał w trakcie procesu karę za przyjęcie korzyści majątkowych od pacjenta.

Brak komentarzy: